18 lipca, 2017 11:17 pm

Radek Pietrzak

Kilka tygodni temu w mediach rozpoczęła się nagonka na olej kokosowy. Wszystko za sprawą ostrzeżenia wydanego przez Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne. To jak to w końcu z tym kokosem jest – superfood czy może jednak „zły” kwas tłuszczowy? Czas odrzucić populistyczne nagłówki i sprawdzić, co na temat oleju kokosowego mówią badania naukowe.

W ostatnich tygodniach na olej kokosowy spadło wiele gromów. Wszystko przez Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne, które opublikowało ostrzeżenie przed olejem kokosowym, przekonując, że tak samo jak każdy inny przedstawiciel tłuszczów nasyconych, tak też olej kokosowy jest szkodliwy dla zdrowia i może prowadzić do zwiększenia poziomu złego cholesterolu, a także windować ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2.


Wersję tekstową materiału znajdziesz poniżej.

Plemiona jedzące mnóstwo kokosa nie chorują na serce

Plemiona jedzące dużo kokosa nie chorują na choroby serca

Kokosy są wysoce cenione nie tylko przez rozbitków takich jak Robinson Crusoe czy Chuck Noland z Cast Away. Ich smak cenią również plemiona zamieszkujące wyspy Pacyfiku. Szczególnie mieszkańcy wysp Tokelau i Kitava zajadają się kokosami – aż 63 proc. kilokalorii zjadanych przez nich w ciągu dnia pochodzi z kokosa! Mimo to w przeprowadzonych testach żaden z mieszkańców wysp biorących udziałw  badaniu nie wykazał oznak wcześniejszych ataków serca wykrywanych na podstawie badania EKG.

Co ciekawe, kontynuacja powyższych badań na mieszkańach Tokelau, którzy wyemigrowali na „Zachód” i spożywali mniej nasyconego tłuszczu, a większą liczbę produktów „nowoczesnej diety”, wykazała, że ich stan zdrowia zauważalnie się pogorszył.

Jest jednak pewien haczyk – mieszkańcy Tokelau i Kitava jedli kokos w najczystszej postaci, a nie wersję rafinowaną oleju kokosowego. Pozostałe produkty ich diety to głównie bulwy, owoce i ryby pozbawione „dodatków” w postaci olejów sojowych czy pszenicy, które znajdują się w większości produktów dostępnych w naszych sklepach. Ponadprzeciętne zdrowie zawdzięczają zatem nie tylko kokosowi, ale również właściwej jakości pozostałych składników swojej diety.

A może by tak nakarmić… myszy rafinowanym olejem kokosowym?

Myszy karmione rafinowanym olejem kokosowym

Naukowcy pokusili się o podanie oleju kokosowego… myszom. Gryzoniom w warunkach laboratoryjnych podawana tłuszcze pochodzące z kokosa oraz wyrafinowaną oliwę z oliwek. Celem było sprawdzenie, który składnik wykaże lepsze właściwości ochronne przed zatkaniem tętnic. Niestety wyniki nie okazały się jednoznaczne, a nawet gdyby badania na myszach przemawiały na korzyść oleju kokosowego, wóczas musicie pamiętać, że ludzie to nie gryzonie. Co prawda myszy podobnie jak nas można zaliczyć do drapieżników. Jednak podobieństwa na tym właściwie się kończą. Te malutkie stworzonka mogą np. same produkować własną witaminę C, a ludzie już nie. Mysie serca mogą też reagować zupełnie inaczej na leki w porównaniu do serc ludzkich.

Kokos zawiera olej MCT, który może pomóc Ci schudnąć

Kokos zawiera olej MCT, który może pomóc Ci schudnąć

Olej MCT, czyli Medium Chain Triglyceride to wysoce rafinowana substancja, która powstaje z oleju kokosowego lub palmowego. W teorii można założyć, że skoro jest rafinowany, musi być z zasady zły, prawda? Nic bardziej mylnego, bowiem cechą charakterystyczną oleju MCT jest wysoka zawartość kwasów tłuszczowych o średniej długości łańcucha, takich jak kwasy kapronowy, kaprylowy oraz kaprynowy. Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe są wchłaniane i metabolizowane w organizmie inaczej niż kwasy o długich łańcuchach, które dominują we współcześnie produkowanej żywności. Ta właściwość sprawia, że MCT może pomagać w odchudzaniu i działać antykatabolicznie.

Niestety wciąż brakuje badań potwierdzających powyższe hipotezy. Mało tego! Wnioski płynące z testów przeprowadzonych w kwietniu 2017 wykazały, że po oleju kokosowym ludzie mogą czuć się mniej syci, niż po oliwie z oliwek. Wszyscy fani tzw. kawy kuloodpornej nie będą zadowoleni, że działanie ich cudownego eliksiru może okazać się zwykłym… placebo.

No i jeszcze jedno zastrzeżenie – olej kokosowy nie jest równoważny olejowi MCT. Chociaż olej kokosowy zawiera MCT, to około połowa jego zawartości kwasów tłuszczowych pochodzi z kwasu laurynowego, który czasami uważany jest za kwas długołańcuchowy. Olej koksowy może zatem uchodzić jedynie za pseudo MCT.

Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne ostrzega przed olejem kokosowym. Czy słusznie?

Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne ostrzega przed olejem kokosowym. Czy słusznie?

Przede wszystkim mało które medium podaje informacje, że ostrzeżenie wydane przez ATK zawiera jedynie małą wzmiankę na temat oleju kokosowego! Ponadto jeden z fragmentów mówi, że:

ponieważ olej kokosowy zwiększa poziom cholesterolu LDL, może przyczyniać się do występowania chorób układu sercowo-naczyniowego i nieznane są jego pozytywne skutki, radzimy zaprzestać stosowania oleju kokosowego.

Powyższy cytat jest szczególnie wymowny, zwłaszcza gdy połączymy go z niektórymi mitami na temat cholesterolu, które jeszcze do niedawna wiodły prym wśród członków stowarzyszeń medycznych i dietetycznych. Komitetowi Wytycznych ds. Żywności zajęło dziesięciolecia, aby zmienić przestarzałe rady dotyczące cholesterolu w diecie.

Wszystko zaczęło się od błędnych eksperymentów z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, które wskazywały, że cholesterol w diecie jest główną przyczyną zapychania tętnic. Na szczęście niedługo potem badacze stwierdzili, że cholesterol w naszej krwi nie jest zbytnio związany z cholesterolem, który znajduje się w naszym pożywieniu. Niestety jeszcze pod koniec 2010 roku (!) wiele globalnych wytycznych dietycznych nadal zawierało zalecenia sugerujące ograniczenie spożycia cholesterolu. Na szczęście jednak pod koniec 2015 roku te dietetyczne herezje zniknęły z oficjalnych dokumentów, ale jak widać nie z głów wielu badaczy.

Tak na marginesie – ostatnie analizy czerwonego mięsa i tłuszczów nasyconych, tak bardzo przez wiele osób z branży dietetycznej krytykowanych, nie wykazują silnego związku pomiędzy ich spożywaniem a występowaniem chorób serca.

Zobacz też: HMB – NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNY SUPLEMENT DIETY. HIT CZY KIT? [ANALIZA NAUKOWA]

Olej kokosowy a cholesterol…

Olej kokosowy a poziom cholesterolu

Badacze przeprowadzili siedem prób porównania oleju kokosowego (o wysokiej zawartości nasyconego tłuszczu) do oleju roślinnego (o wysokiej zawartości nienasyconych tłuszczów). Pięć z siedmiu testów wykazało podwyższony poziom HDL na korzyść oleju kokosowego. Teoretycznie to powinno wszystkich cieszyć, ponieważ HDL jest ogólnie postrzegany jako ten „dobry” cholesterol, który chroni przed chorobami serca. Z drugiej strony… zwiększony poziom HDL nie musi wcale oznaczać czegoś pozytywnego dla Twojego organizmu. Nie ma przynajmniej konkretnych badań to potwierdzających.

Myślenie, że im większy poziom HDL, tym lepiej jest zdecydowanie zbyt uproszczone. To prawda, że niski poziom HDL jest czynnikiem, który może sprzyjać wystąpieniu chorób serca. Jednak po pierwsze próby podniesienia go za pomocą środków farmaceutycznych okazały się klapą. Warto jednak wiedzieć, że ludzie z pewnymi mutacjami genetycznymi mający naturalnie wysoki poziom HDL wcale nie odczuwają tego rzekomego prewencyjnego efektu, a są wręcz bardziej narażeni na problemy zdrowotne z tego powodu.

Poziom HDL jest ważny w przeciwdziałaniach chorobom serca. Nie kwestionujemy tego. Nie koncentruj się jednak wyłącznie na „taktyce wysokiego HDL”, ponieważ w przypadku zdrowia serca w grę wchodzą jeszcze inne czynniki, takie jak utlenianie lipidów, zapalenie tętnic czy zwapnienie.

Gotowanie na oleju kokosowym

Smażenie na oleju kokosowym

Nasycenie daje olejowi kokosowemu przewagę wobec innych tłuszczów podczas gotowania. Obróbka termiczna wymaga wysokiej temperatury. Ta może wpływać negatywnie na wiązania chemiczne danej substancji i zniszczyć jej prozdrowotne właściwości. Świetnym przykładem jest oliwa z oliwek, która podawana na zimno działa na organizm bardzo pozytywnie. Natomiast w trakcie obróbki termicznej zmienia kompletnie swoje właściwości i jest po prostu szkodliwa. Dlatego – niezależnie od tego co mówi/pisze jakaś pseudo fit blogerka lub bloger – nigdy, przenigdy nie smażcie na oliwie z oliwek!

Wróćmy jednak do oleju kokosowego. Jego wiązania chemiczne są zdecydowanie bardziej stabilne niż u większości innych olejów, dlatego nie ulega on utlenianiu ani polimeryzacji.

Ale chemiczne wiązania w oleju kokosowym są bardziej stabilne niż większość innych olejów, więc nie ulega on utlenianiu ani polimeryzacji pod wpływem wysokiej temperatury. Warto w tym miejscu poczynić jedno zastrzeżenie a propos punktu dymienia naszego kokosowego bohatera. Na marginesie – punkt dymienia to najniższa temperatura, przy której ogrzewany olej lub tłuszcz traci wszelkie własności odżywcze. Olej palmowy, tropikalny „kuzyn” oleju kokosowego, pali się w temperaturze 235 stopni Celsjusza (gdy jest nierafinowany). Nierafinowany olej kokosowy już w temperaturze 177 stopni Celsjusza sprawi, że Twoja patelnia stanie się fabryką wytwarzającą substancje rakotwórcze. Natomiast punkt dymienia dla wersji rafinowanej wynosi około 204 stopni Celsjusza i nadaje się do głębokiego smażenia.

Olej kokosowy działa antybakteryjnie, jest też dobry dla skóry i włosów

Olej kokosowy działa antybakteryjnie, jest też dobry dla skóry i włosów

Nasz kokosowy bohater niemal w połowie składa się z kwasu laurynowego, który działa jako naturalny środek przeciwbakteryjny. Dzieje się tak dlatego, że z kwasu laurynowego wytwarza się przeciwwirusową i przeciwbakteryjną monolaurynę. Istnieje rónież wiele potencjalnych korzyści oleju kokosowego w zakresie wspomagania kontroli mikrobiologicznej. Ciężko jednak potwierdzić te benefity w odniesieniu do ludzi, bowiem wszelkie dostępne w tej chwili badania zostały przeprowadzone wyłącznie na zwierzętach.

Hinduski od wielu lat nie żałują oleju kokosowego swoim włosom. Praktyka ta jest przekazywana z babki na matkę i z matki na córkę, i w tym przypadku praktyka ta jest zdecydowanie właściwa, bowiem olej kokosowy może zapobiegać uszkodzeniom włosów. Swoje właściwości zawdzięcza stosunkowo krótkim łańcuchom molekularnym, które umożliwiają olejowi kokosowemu pozytywną penetrację trzonu włosa.

Ponadto jeśli Twoja skóra jest szorstka albu łuszczy się, wówczas wybawieniem również może okazać się olej kokosowy, który np. na atopowe zapalenie skóry działa lepiej niż oliwa z oliwek.

Co z tym olejem kokosowym?

Czy olej kokosowy jest zdrowy?

Pamiętaj, że nie wszystkie tłuszcze nasycone są niezdrowe. Niektóre z nich powstają w sposób naturalny, a inne są wytwarzane sztucznie. Do grupy tych drugich należą tzw. tłuszcze trans. Tych lepiej unikaj jak komornika, który mógł Cię pomylić z sąsiadem i przyjść po Twój telewizor albo ciągnik.

Olej kokosowy należy z kolei do naturalnych tłuszczów nasyconych, które nie oddziałują negatywnie na większość ludzi. Powinny na ich spożycie zwracać szczególną uwagę osoby otyłe, walczące z cukrzycą lub wysokim poziomem „złego” cholesterolu, czyli LDL.

Chcemy Was uspokoić i uchronić przed pozbyciem się w panice całego zapasu oleju kokosowego! Możecie bez obaw wciąż go stosować, oczywiście zachowując umiar, bo wiadomo, że wszystko w nadmiarze może nam szkodzić.

A co do wszelkich badań, raportów itp. rzeczy, pamiętajcie, żeby podchodzić do nich z rozsądkiem i czytać je dokładnie, a nie wierzyć jedynie populistycznym nagłówkom w mediach. Aha, i jeszcze jedno – warunki kliniczne, w których realizowane są owe badania, pasują do codziennej diety jak pięść do oka.

O autorze

Cześć! Nazywam się Radek Pietrzak i kocham to, co robię! Jestem certyfikowanym trenerem personalnym, diet coachem, specjalizuję się w treningu pośladków, budowaniu masy mięśniowej i kształtowaniu prozdrowotnych nawyków. Pomagam ludziom wprowadzać trwałe zmiany w życiu i realizować cele fitness pod szyldem projektu Sixpack Academy.

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}

    >