5 kwietnia, 2017 10:45 pm

Radek Pietrzak

Wiele osób zaczynających swoją przygodę z regularną aktywnością fizyczną zadaje sobie tytułowe pytanie – spacerowanie czy bieganie? Dziś odpowiedzi udzielą, a jakże, amerykańscy naukowcy.

Spacerowanie czy bieganie?

Niedawne badania zrealizowane przez kardiologa Jamesa O’Keefe’a z Saint Luke’s Mid America Heart Institute in Kansas City wskazują na to, że chodzenie jest lepsze niż bieganie dla ogólnego stanu zdrowia. Zatem jeśli celem Twoich treningów jest np. poprawienie samopoczucia i wydłużenie sobie życia powinieneś/powinnaś wybrać regularne spacery. O’Keefe – razem ze swoimi współpracownikami – doszedł do jeszcze jednego ciekawego wniosku. W opublikowanym na łamach Journal of the American College of Cardiology artykule wskazuje, że niemal codzienne bieganie w tempie szybszym niż 11 km/h w żadnym stopniu nie redukuje ryzyka przedwczesnej śmierci i dla biegaczy wynosi ono tyle samo, co dla osób kompletnie nieaktywnych fizycznie.

Co szczególnie ciekawe, James O’Keefe przez długi okres swojego życia sam dużo biegał (2-3 godziny dziennie) oraz ćwiczył bardzo intensywnie. Dopiero przeprowadzone przez niego badania sprawiły, że zmienił swoje nawyki w tej materii, m.in. porzucając bieganie. Obecnie James ćwiczy yogę oraz od czasu do czasu pływa, ale wyłącznie w umiarkowanym tempie.

Badacz tłumaczy, że ludzki organizm nie jest przystosowany do ćwiczenia przez długi czas na bardzo wysokich „obrotach”. „Po 60 minutach bardzo intensywnej aktywności fizycznej, takiej jak np. bieganie, komory sercowe zaczynają się rozciągać i przekraczają mięśniowe zdolności organizmu do adaptacji.” – przekonuje O’Keefe. Stan ten powoduje wzrost poziomu wolnych rodników oraz adrenaliny w organizmie. Dodatkowo w tętnicach wieńcowych pojawia się stan zapalny.

Zwiększony przepływ krwi prowadzi do pojawiania się mikro „łez” we włóknach mięśniowych. Organizm je naprawia i odbudowuje mięśnie w taki sposób, aby te efektywniej funkcjonowały w przyszłości i były gotowe na impulsy, które spowodowały „szkodę”. To właśnie jest hipertrofia, czyli proces rozwoju mięśni.

Należy jednak mieć świadomość, że James O’Keefe mówi o bardzo intensywnych treningach prowadzonych przez lata, bez dłuższej przerwy regeneracyjnej. W praktyce powoduje to zawężenie zagrożonej grupy do kulturystów. Jeśli trenujesz intensywnie od czasu do czasu i do tego robisz to „z głową”, wówczas nie masz się czego obawiać!

Zobacz też: ZABURZENIA RÓWNOWAGI HORMONALNEJ. SPRAWDŹ 9 SYGNAŁÓW OSTRZEGAWCZYCH, KTÓRE WYSYŁA TWOJE CIAŁO

Do podobnych wniosków jak O’Keefe doszli naukowcy obecni podczas kongresu „EuroPrevent2012”, który odbył się w Dublinie. Mianowicie, stwierdzili oni, że osoby przebiegające tygodniowo więcej niż 40 kilometrów nie czerpią z tego faktu żadnych dodatkowych korzyści względem przedłużenia swojego życia. Ryzyko przedwczesnego zgonu jest dla nich takie samo jak dla osób prowadzących… siedzący tryb życia.

Z obu badań płynie jeden zasadniczy wniosek – poruszaj się wolniej (spacery, powolny trucht), od 1 do 2,5 godziny tygodniowo, a zmniejszysz ryzyko przedwczesnej śmierci nawet o 25 proc.!

Intensywne bieganie a utrata tkanki tłuszczowej

Wiele osób chcących schudnąć wiąże się z bieganiem ogromne nadzieje w kwestii utraty tkanki tłuszczowej. Zakładają oni, że skoro intensywny trening biegowy powoduje duże zmęczenie organizmu, to musi również pobierać ogromne zapasy energii z zapasowej tkanki tłuszczowej. W rzeczywistości jednak nieprzemyślany trening biegowy sprawia, iż organizm w pierwszej kolejności czerpie z glikogenu mięśniowego, później z mięśni, a dopiero gdzieś na końcu tego procesu „dobiera się” do rezerw tłuszczowych.

Na proces utraty masy ciała należy spojrzeć ze zdecydowanie szerszej – medycznej – perspektywy. Najważniejszą rolę odgrywają w nim – w 70 proc. odpowiadając za sukces lub jego brak – zmiany wprowadzone w diecie!

Żeby nie być gołosłownym przywołam w tym miejscu kolejne badanie, tym razem przeprowadzone przez czasopismo o bardzo wymownym tytule „Otyłość”. Wzięły w nim udział dwie grupy kobiet, które uważnie monitorowano aż przez rok. Przedstawicielki pierwszej grupy wykonywały ćwiczenia aerobowe przez 5 dni w tygodniu (czas trwania jednego treningu to 45 minut), ale nie stosowały zrównoważonej diety. Natomiast panie przydzielone do drugiej grupy stosowały takie same treningi aerobowe połączone z dietą. Efekt? Pierwsza grupa straciła średnio tylko 2 proc. tkanki tłuszczowej, natomiast druga aż 11 proc.!

Nie zrozumcie mnie jednak źle – z tego badania nie wynika, że nie warto ćwiczyć intensywnie. Jego istotą jest pokazanie Wam jak fundamentalne w procesie zmiany sylwetki jest właściwe odżywianie! Odpowiednia dieta nie tylko daje zdecydowanie lepsze efekty, ale przede wszystkim przyspiesza cały proces. Powyższe badania pokazują także, że samo intensywne i regularne bieganie nie wpływa znacząco na intensyfikację spalania zapasowej tkanki tłuszczowej.

Spacery poprawią Twoje zdrowie fizycznie i psychiczne

Według jednych z nowszych badań przedstawionych w periodyku o bardzo „wdzięcznej” nazwie – „Miażdżyca, zakrzepica i biologia naczyniowa”, regularne spacerowanie jest dużo zdrowsze niż bieganie. U spacerowiczów – w porównaniu z biegaczami – występuje niewielkie ryzyko wystąpienia nadciśnienia, wysokiego poziomu cholesterolu, cukrzycy lub chorób serca.

Zarówno James O’Keefe, jak również Todd Astorino – profesor kinezjologii na California State University – zalecają wykonywanie półgodzinnych spacerów przez większość lub nawet wszystkie dni tygodnia, połączone z kilkoma dniami treningów siłowych. Badacze podsumowują, że bieganie nie ma żadnej przewagi nad spacerami, jeśli mowa o korzyściach zdrowotnych. Regularne spacerowanie sprawi, że Twoje zdrowie fizyczne i psychiczne ulegnie znacznej poprawie, a przy tym niemal do zera zminimalizujesz ryzyko kontuzji, na które jesteś narażony biegając.

„Równie ważne jak regularne treningi jest to, żeby ćwiczyć mądrze i dobierać odpowiednią – do naszych potrzeb i możliwości – dawkę aktywności. Więcej niekoniecznie znaczy lepiej.” – konkluduje O’Keefe.

Moim celem w niniejszym artykule nie było oczywiście zniechęcić Was do biegania, chociaż trzeba przyznać, że wyniki przedstawionych badań rzucają ciekawe światło na temat „spacerowanie czy bieganie”. Z drugiej jednak strony żyjemy w czasach, w których nie brakuje różnego rodzaju badań i założę się, że w ciągu kilku minut dotarłbym do przynajmniej kilku analiz, które pokazują, jak bieganie pozytywnie wpływa na zdrowie.

Sprawdź również: OBUDŹ W SOBIE „SAMCA ALFA” I ZWIĘKSZ POZIOM TESTOSTERONU!

Głównym motywem stworzenia tego artykułu była chęć pokazania, że aktywność fizyczna również musi być przemyślana i nie wystarczy na własną rękę, np. zacząć „katować” swojego organizmu zbyt intensywnymi treningami biegowymi, bo przyniesie to więcej strat, niż zysków. Pamiętajcie o tym! 😉

O autorze

Cześć! Nazywam się Radek Pietrzak i kocham to, co robię! Jestem certyfikowanym trenerem personalnym, diet coachem, specjalizuję się w treningu pośladków, budowaniu masy mięśniowej i kształtowaniu prozdrowotnych nawyków. Pomagam ludziom wprowadzać trwałe zmiany w życiu i realizować cele fitness pod szyldem projektu Sixpack Academy.

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}

>